Kolejne łzy i kolejna dawka cierpienia. Kolejny dowód na to, że nie potrafię kochać. Przydałoby się ogarnąć ten mój chory związek i zjebane uczucia na realu. Przydałoby się ogarnąć siebie samą. Czeka mnie kolejna, nieprzespana noc. No nic. Wesołych świąt życzę, uśmiechniętych i pełnych szczęścia, nie łez, tak jak moje. wrócę, jak porozmawiam szczerze z dwoma panami i swoimi własnymi uczuciami. trzymajcie się ciepło.
|