` siedzieli na boiskowej ławce. Ona płakała , on zapalał kolejnego papierosa. Spojrzała na dym z przerażeniem. Zapytała dlaczego funduje jej taki ból , za co musi tak cholernie cierpieć. Nie odpowiedział nic. Łzy poleciały jeszcze bardziej. Wyrwała mu z dłoni papierosa. Wyrzuciła go , po czym chciała odejść. On wstał i powiedział " zaczekaj. To nie ma sensu. Wybacz , ale z nami koniec ." On zniknął w kroplach jej łez , a ona żałowała. Żałowała tego , iż po raz kolejny dała się nabrać. Tego , że kolejny raz uwierzyła miłości , która za każdym razem tak cholernie rani. / abstractiions.
|