Najpierw Ci się podoba, kręci Cię on cały, wszystko, co robi, jak wygląda, co mówi, jaki jest. Później się w nim zakochujesz, czujesz motylki w brzuchu, uwielbiasz go całego, myślisz o nim 24 godziny na dobę, uśmiechasz się na jego widok, pragniesz, by Cię lubił. Wszystko jest pozytywne, optymistyczne, życie staje się pięknym. A wreszcie go kochasz, dojrzewasz, jednak dalej Ci się niesamowicie bardzo podoba. Jest dla Ciebie wszystkim, całym światem, całym Twoim życiem. Kiedy on wybiera inną, z bólem rozrywającym Twoją duszę, chcesz jednak, by był szczęśliwy. Jest dla Ciebie ważniejszy, niż Ty sama, dla niego żyjesz. Czujesz się wyróżniona, gdy z Tobą rozmawia, pisze. Często doświadczasz bólu, cierpisz, on Cię rani, nieświadomie. Już nie jest tak kolorowo, gdy masz do czynienia z nieodwzajemnioną, nieszczęśliwą miłością. Nie ma sensu życia, lecz nie skończysz ze sobą, bo już nigdy nie zobaczyłabyś go. Przepełnia Cię taka niewyobrażalna zazdrość o każdą, którą on lubi, być może bardziej.
|