Pamiętam jak podczas naszego związku, zrezygnował z meczu dla mnie, bo zachciało mi się oglądać bajkę z Kubusiem Puchatkiem. Dziwiło mnie, że w kilka sekund, był w stanie zrezygnować ze swojej pasji, tylko po to by gapić się w żółtego ludka w czerwonym sweterku. Uwielbiał moje odpały, zawsze akceptował moje szalone pomysły, był w stanie wytrzymać wszystko. Pamiętam jak tamtego wieczoru, siedział bawiąc się moimi włosami. " Wiesz skarbie, kocham cię taką jedną.. Nie potrzebuję żadnej innej, świat przy tobie jest o wiele lepszy i mógłbym oglądać z tobą tego małego ludzika biegającego po drugiej stronie ekranu, całymi dniami.. Mógłbym nawet oglądać z Tobą teletubisie, gdyby jeszcze puszczali je w tv. Tak bardzo Cię kocham. Nie zmieniaj się. " - otulał moje serce jak aksamit, działał na moją duszę jak najlepsza terapia, był ukojeniem, pomysłem na życie, był moim wewnętrznym " ja " . / nie pamiętam kogo.
|