Twoje blond włosy, rozczochrane przez moje delikatne palce. Twoje szaroniebieskie oczy, w których tak często się zatapiam, ginę, mówiące czy kłamiesz. Te wszystkie koszule w kratkę, w których tak Ci jest do twarzy. I ten uśmiech. Ten prawdziwy szczery uśmiech...
|