Noc, słuchawki, cisza, pusty pokój. Ciemne korytarze, chore dźwięki, oklepane zabiegi podnoszące adrenalinę. Kupuję wszystko. Ręka na ramieniu. Zaraz!?! Żona miała wrócić później! Palpitacja serca rozsadza klatę, głowa ze strachu robi wyrwę w ścianie. Mrok. Ten dobry mrok.
|