|
wracam ze szkoły, rzucam torbę w kąt, patrzę ostatni raz już na telefon - pusto. kładę się na łóżko, łzy mimo mojej woli spływają po policzkach, łkam cicho aby tylko brat nie usłyszał, próbuję wytłumaczyć sobie jakoś sensownie to wszystko ale jest ciężko i nikt mi w tym nie pomaga. i ty się później dziwisz jak moje życie wygląda, skoro `Ci najważniejsi` zjebali je już na początku.
|