Ze skwaszoną miną spojrzała na grubszego faceta, który przed chwilą puścił do niej oczko. Szczerze nienawidziła takich typków, szukających łatwych lasek kolesi. Kompletnie zalany usiadł przy barze tuż obok z propozycją drinka. Zaczęła przeklinać pomysł przyjścia tutaj i przyjmując "prezent" automatycznie wylała mu go na koszulę. "Ups" syknęła i trochę za szybko zeskoczyła ze stołka, straciła równowagę i wylądowała na luźno ubranym blondynie z bejsbolówką założoną daszkiem do tyłu, -Uważaj mały wojowniku, szepną przytrzymując jej drobną sylwetkę. Spojrzała w jego jasne oczy " A już miałam wyklinać ten dzień" uśmiechnęła się wiedząc, że ta znajomość tak szybko się nie skończy.
|