Nie jest cudownie. I nie potrafię przestać o tym myśleć. Jesteś błędem, którego nie potrafię się pozbyć. Ciągle wracasz, a gdy myślę że już o Tobie zapomniałam nagle się odzywasz. To zabawne, bo niby nie robisz nic, a ja ciągle się modle żeby Cię zobaczyć. Wiem, jesteś śmieciem, cholernym dupkiem który na mnie nie zasługuje. Taak, dobrze o tym wiem. Jednak nie potrafię. Myślałam, że jak poznam innego, fajniejszego chłopaka to po prostu zapomnę, zapomnę że w ogóle istniejesz, jesteś, że żyjesz... ale to nie jest takie proste. Wspomnienia ciągle wracają, a Ty razem z nimi. I dobrze o tym wiem, że czas nie leczy ran. Może z czasem mi przejdzie. Może z czasem nie będę reagowała tak gdy tylko usłyszę jakiś skuter w pobliżu, może się nie będę przejmowała kiedy ktoś wypowie Twoje imię. Przecież kiedyś będę musiała o Tobie zapomnieć... /siasia
|