Chcę się cofnąć,,, naprawić to co zepsułam i to co zepsuli inni, uciec. Tylko do kąd uciec? Do czasów kiedy wszystko było dziecinnie proste, wszystko układało się w jedną logiczną całość. Kiedy świat był różowy, bez jakichkolwieg zadrapań. Ta rzeczywistość o której marzę istniała jeszcze niedawno, kilka lat temu. Może nawet kilka miesięcy . Teraz wszystko jest takie... trudne, nienormalne, przewrócone do góry nogami. Świat jest pokolorowany ołówkiem! I chodźbym nie wiem jak chciała, nie potrafię namalować tym ołówkiem tęczy! Nie potrafię sprawić żeby swiat stał się kolorowy. I jest mi cholernie przykro, bo to nie jest moja wina. Koś mi poprostu zabrał kolorowe kredki...//heroina
|