Są takie dni,gdy w pewnym momencie masz już dość. Zmykam się w muzyce,albo w filmie,który właśnie nie wiadomo skąd mi się przypomniał. I pękam. Wzruszam się, uderzają we mnie fale wspomnień. Wszystko czego udaję,że nie ma. Wyrzucam z siebie razem ze łzami całą kaskadę obaw,lęków i samotności. I jest lżej. Może niebo jest na chwilę bardziej szare,ale jest lżej. O to jedno pozwolenie sobie na bycie słabym lżej.

E-mail:
Hasło:

zapamiętaj mnie

Nie masz u nas konta? Zarejestruj się!