dostałam od niej wiadomość, że jak mogłam skrzywdzić w taki sposób jej przyjaciela. skoro zależało mu na mnie tak samo jak mi na nim. jak mogłam odrzucać zaproszenia tu czy tam bo miałam ważniejsze rzeczy do roboty. jak mogłam zaprzepaścić coś miało przyszłość. po przeczytaniu takiej o to wiadomości przeszły mnie dreszcze. bo, że ona broni swojego 'przyjaciela' którego sama zna ledwo od kilu lat a mnie ? ponad czternaście lat. co zapomniała jak nadawała swego czasu na niego, jaki to debil i jakiś chodzący przymuł? miło. teraz wiem jaka jest na prawdę, broni jego zamiast mnie. tylko szkoda że nie chciała usłyszeć mojej wersji bo w żadnym stopniu nie pokrywa się z tą. \ ms.inlove
|