nic, zero kontaktu od siódmego września. złożyłam jej życzenia urodzinowe i tyle. na tym nasz 'kontakt' się zakończył bo następna rozmowa wcale nie polegała na wymianie zdań. wypisywała do mnie jakieś głupoty że zraniłam naszego wspólnego przyjaciela, że nie chciałam iść z nim tu czy tam. że dałam mu nadzieje na coś więcej niż przyjaźń. tyle, na tym się skończyło, tylko szkoda że ja nie mogłam nic napisać od siebie, nawet gdybym chciała to wspaniało myślnie stwierdziła by że wymyślam. nikt mi nie wmówi że przyjaźń przetrwa wszystko, bo przez tego skurwiela czternasto-letnia przyjaźń się posypała! \ ms.inlove
|