Nie nazywałabym jej przyjaciółką. Jest raczej jak siostra, która mnie dosyć często irytuje, ale najważniejsze jest to, że zawsze mogłam z nią razem siedzieć i rozmawiać o wszystkim, czego nie potrafiłam powiedzieć nikomu. Każdy problem pomagała rozwiązać mi ona. Nie było osoby, która by potrafiła mi pomóc. Nie było momentu, w którym nie miała czasu żeby pogadać, nawet o 3 nad ranem odbierała ode mnie telefon i słuchała mojego gadania. Chociaż ciągle gadam o tej samej osobie w kółko ona mimo, że się złości wysłuchuje mnie. Dziękuję jej za to, że jest ♥ // fuckyeea
|