Jest mi ciężko odkąd Cię nie ma, staczam się powoli, po trochu. Jestem coraz bliżej dna, chciałabym wziąć się w garść, kazać sobie nie oglądać się do tyłu ale najzwyczajniej w świecie nie potrafię. Nie wiem jak się to skończy i czy w ogóle może. Człowiek zbyt szybko przywiązuję się do wygody, do szczęścia, które go otacza. Naprawdę tego nie chciałam.
|