a ja? czekałam tylko na tą jedną, JEDYNĄ, CHOLERNĄ osobę, która będzie ze mną cały czas.. nie zależnie od tego czy robię źle czy też dobrze.. która usiądzie ze mną, odpali szluga i będzie przeklinać życie.. która mimo tego, że nie jest w stanie mi pomóc, będzie chociażby siedzieć i dawać z siebie wszystko. a nie oddalać się ode mnie, gdy znikną jej problemy.. czy to aż tak wiele?
|