„… dziwił się temu spokojowi, jaki zapanował w jego duszy. Po całorocznej gorączce i tęsknocie przerywanej wybuchami szału skąd naraz ta obojętność? Gdyby można było jakiegoś człowieka nagle przerzucić z balowej sali do lasu albo z dusznego wiezienia na chłodne obszerne pole, nie doznałby innych wrażeń ani głębszego zdumienia.”
|