wciagam dym do pluc, odchylam glowe bardzo mocno do tylu, czuje na karku oparcie starej, wytartej kanapy w kratke, przymykam oczy i delektuje sie pelna swiadomoscia napietej skory na szyi i twoich zbyt dlugich wlosow rozsypujacych sie po niej, podazajacych tuz za ustami szukajacymi mojej dloni z Johnym
|