Cały dzień nic nie pisał. Wystarczyło mu tylko napisać ' Kocie, chora jestem. Nie idę dziś nigdzie. ;( '. Położyłam się w łóżku i zasnęłam z telefonem w ręce. Kilka chwil później Damian stał w drzwiach od mojego pokoju z kubkiem gorącej herbaty z sokiem malinowym, termometrem i proszkami na zbicie jej. Myślałam, że to sen, ale On naprawdę tam stał i śmiał się z moich dwóch kołder w śmieszne misie. Cudowny jest i coraz to bardziej mnie ten typ zaskakuje! ;* // n_e
|