Siedziałam z przyjaciółką już o dość później porzę na ławce. Nagle zapytała mnie "nie mogę zapomnieć jego oczu" . Biorąc kolejnego bucha w swoje płuca odparłam "właśnie, jego oczy.. Te duże oczy, którego koloru nigdy nie zapomne, ta dłoń która trzymała moją gdy czułam się samotnie, te ramiona które obejmowały mnie w mroźne wieczory, te usta które smakowały mi jak ulubione żelki. Nigdy nie zapomne.. " .
|