to jakby ktoś kopnął cię z całej siły w brzuch. ale nie byle kto, tylko osoba, po której się tego nie spodziewałeś. przez kilka sekund mrugasz zdezorientowana, następnych kilkanaście próbujesz złapać oddech. kiedy już go złapiesz, uspokajasz. a w głowie powtarzasz, że to już dawno za tobą i pewnie tylko jeszcze chore, zabłąkane emocje, których nie zdołałaś zabić ostatnim tchnieniem obijają ci się o żebra.
|