spacerowała z czteroletnim braciszkiem po parku. po czym on złapał ją mocno za rękę i zapytał - a kochaś mnie? - no tak, w końcu jesteś moim braciszkiem.-oznajmiła lekko czochrając jego blond czuprynkę.-to mnie nie puściaj, bo jak się kogoś kosia to się go nie puścia, zieby nie odsiedł, jak się kogoś puści to on odchodzi i juź nie wracia .. [jebaduic]
|