Stojąc na głównym holu szarej szkoły, w której najczęściej nic się nie dzieje, rozglądała się w dwie strony. Po prawej stał on, jej księciu, z którym była już od kilku miesięcy, który za każdym razem uśmiechał się do niej czule, był strasznie romantyczny i okazywał to nawet przy sforze swoich głupkowatych kumpli. Zaś po lewej stronie stał jej jeden z kumpli, do którego miała ogromną słabość, lecz nie wiedziała co tak naprawdę do niego czuje. Wiedziała tylko, że kocha to jak on z nią rozmawia i jak się przy niej zachowuje, dając jej chwile szczęścia podczas tych wszystkich smutków, które ją ogarniały. Zastanawiała się do którego z nich podejść, do tego który mówi kocha, czy do tego który jeszcze nigdy tego nie powiedział?
|