Sennym wzrokiem spojrzała za okno, zauważyła postać 24 letniego mężczyzny. Krzyknęła głośno z entuzjazmem w głosie: "mamo, mamo! Łukasz przyjechał!". Wolnym krokiem do pokoju wkroczyła matka, na twarzy miała wpisany ból, musiała rozwiać zbędne nadzieję córki: "kochanie, spokojnie przecież dobrze wiesz, że On od dwóch lat nie żyje".
|