codziennie rano wyglądała przez okno spoglądając w strone jednostki.. mając nadzieje że go zobaczy choć na chwilke.. gdy wychodziła do pracy.. zapominała... myślała o tym co sie dzieje w pracy .. najgorsze były wieczory, zawsze wracała i miała nadzieje że moze będzie na nia czekal.. może wkońcu wszystko się zmieni.. przechodząc przez park zakładała słuchawki na uszy i puszczała najgłośniej jak sie da jej ulubioną piosenkę żeby zagłuszyć swoje myśli.. żeby zapomniec o tym że on siedzi w tym parku parę metrów od niej..niestety on juz nie zwracał na nia uwagii..
|