Czasami mam ochotę wyjść z tego pierdolonego domu . Zajść do sklepu , kupić fajki, mimo ,że nie pale, i Tigera, usiąść w moim ulubionym miejscu , założyć słuchawki i tak siedzieć . Myśleć o wszystkim po kolei , ale też o niczym . Myśleć o Tobie , o tym co nas łączy i jak to się dalej potoczy . Czy "będziemy" ze sobą długo i czy jeszcze ktoś będzie chciał wpierdolić się w nasze szczęście . Ten cały jebany "uniwersytet życia" nauczył mnie jednej ważnej rzeczy : jeżeli coś kochasz, walcz do końca .
|