kiedy patrzę tam, gdzie grzecznej dziewczynce nie wypada... mam ochtotę spojrzeniem rozerwać ci rozporek. twoje zagrywki, gesty, twoje spojrzenie mówiące tak wiele i nic, to mnie tak cholernie pociąga. chcę cię rozszyfrować, chcę rozgryźć twój umysł, przyciągnąć do siebie i rozpaliś nasze ciała. odsuńmy na bok cała rzeczywistość, nie martwmy się tym, co będzie potem. pod ubraniem anielicy mam rogi, ogon i widełki, którymi dziśiej w nocy ściągnę z ciebie ciuchy ;D
|