Odwracam się, a na łóżku siedzisz Ty. Masz na sobie szarą bluzę i spodnie, w których tak mi się podobasz. Wpatruje się w Ciebie i przelatują mi wszystkie wspomnienia; nasze wzloty i upadki. Tego drugiego było zdecydowanie więcej, ale daliśmy radę. Co ja pierdole.. Nie, nie daliśmy w końcu rady. Chuj jebie te sentymenty, nie ma Ciebie, nie ma mnie i kurwa nie ma żadnego łóżka! Teraz jest on.. I wiesz? On chce bym była jego żoną, a ja zrobię światu na złość i nią zostanę..
|