Kiedy odprowadzał ją do domu po raz ostatni każdy centymetr ciała dygotał z tęsknoty , nie wiedziała co ma powiedzieć. Przytulił ją na pożegnanie. Ona zaś otwierając drzwi cicho szepnęła "wróć kiedyś kochanie" z myślą że tego nie usłyszy. A jednak usłyszał. Podbiegł do niej przytulił ją z całych sił szepcząc jej do ucha że kiedyś na pewno wróci.
|