cz1.Była moda,głupia. Postanowiła uciec z domu. Stojąc na przystanku i czekając na autobus,który w końcu najechał czuła lenk,strach. Łzy same jej spływały po porcelanowych policzkach. Chciała poczuć jak tojest żyć pełniom życia. Chciała pobyc w końcu z nim, tak bardzo go kochała, tyle na niego czekała, tęskniła pisała, aż w końcu to zrobiła. Pojechała do niego. Spotkali się. Jej mama zaczeła wydzwaniać po jej znajomych, wszędzie jej poszukiwała. Miała do niego numer. Zadzwoniła,potwierdził że maja sie dzisiaj spotkać pod teatrem za 3 minuty. Powiedziała by zadzwoniła tylko jak sie z nim spotka,tak tez dziewczyna zrobiła,gdy tylko jej ukochany ja o to poprosił. Matka dziewczyny była roztrzęsiona. Płakała. Powiedziała, że jedzie po nią. Na miejscu gdzie uciekinierka z ukochanym czekali,zjawił się jej ojciec. Dowiedział się od matki gdzie jest dziewczyna z chłopakiem. Wysiadł z samochodu. Zaczął szarpać ukochanego dziewczyny. Wyzywać.
|