przy smutnej piosence , uśmiechając się kłamliwie do szarej rzeczywistości łza spłynęła po policzku . - czy powinnam zniknąć ? - ze smutkiem spoglądała na długość od ziemi do dachu wieżowca na którym była . wtedy na dach wszedł on - co ty wyprawiasz !? - krzyknął łapiąc ją za nadgarstek - nie kochasz mnie , nikt mnie nie potrzebuje . taka jest prawda - płacząc wyjąkała . on spojrzał na nią jak na wariatkę . - co ty mówisz ? kocham cie jak nikt , potrzebuje . nie wyobrażam sobie życia bez ciebie . zrozum , kocham cie . - po tych słowach przytulił się do jej osoby . i pocałował w czoło - i to właśnie chciałam usłyszeć - powiedziała do siebie wycierając łzy / by gattino .
|