(...) czułem, jakby łzy mi ściekały po wewnętrznych ściankach gardła i piersi, jak wilgoć po ścianach jaskiń. o, niewidoczny, podskórny płacz. oto patrzysz na kogoś, oczy ma suche, twarz nieruchomą, a on płacze. szloch nim wstrząsa, choć nie drga mu brew. ”
— edward stachura, "cała jaskrawość"
|