cz3 . czuła jak kolejny raz wolniutko łza się toczy
podbiegł szybko, dotknął jej ramienia
...powiedziała "powiedz mi dlaczego w życiu wszystko tak szybko się zmienia?"
mówiłeś, że kochałeś... dlaczego mnie kłamałeś?
nie miała już siły...powoli wygasała
z uśmiechem na twarzy, bo miała przy Sobie chłopaka, któremu by wszystko oddała
On płakał i krzyczał "nie odchodź kochanie"
...."jak umrzesz me serce również bić przestanie"...
"teraz zrozumiałem, że tylko Ciebie jedną tak na prawdę kochałem"
uśmiechnęła się raz jeszcze mówiąc "kocham cię"
...nie zdążyła nic więcej, bo w tym samym momencie przestała oddychać...
zatrzymało się jej serce On nie chciał już żyć
zrobił to samo- zaczął ciąć ręce...
...przytulił Ją i pocałował ten ostatni raz
gdy tak odchodził wolno płynął czas...
aż w końcu usłyszał od Boga wołanie
szepnął "już nikt Nas nigdy nie rozdzieli kochanie'' /det.
|