Cz2 . planowała swą śmierć, przestała wierzyć w siebie...
"już nigdy nie cierpieć i znaleźć się w Niebie"...
resztkami sił mówiła co czuje
jak bardzo Jej tego chłopaka brakuje
poszła więc w miejsce oboje im znane
przez Niego i przez Nią tak bardzo kochane...
wyjęła żyletkę śmiejąc się z Siebie
siedziała smutna, myśląc o Niebie...
myślała o Nim, jego szczerym wyznaniu
o głupich obietnicach i Ich pożegnaniu
otarła łzy, zaczęła ciąć ręce...
mówiąc "już mnie nie zranisz...już nigdy więcej"
i w tej samej chwili Jego ujrzała
tak bardzo przed śmiercią zobaczyć Go chciała...
przymknęła na chwile oczy (CDN)
|