Zmieniłam się. Na gorsze.
Po tych wszystkich stratach ludzi ważnych dla mnie całkowicie odizolowałam się od świata. Od nich, których najbardziej potrzebuje. Ironia, bo gdy przychodzą pogadać daje im do zrozumienia że mam na nich wyjebane, a tak nie jest. Po prostu boje się że znowu będzie tak jak na początku. Że znowu będę żałować że w ogóle zaczynałam to naprawiać. Że nie było warto.. Przecież mnie rozumiesz. /zielonyludzik
|