- ej , jaką masz ksywę ? zapytał w grupie znajomych śmiejąc się , spojrzałam na niego - dla ciebie jestem nikim . może niech tak zostanie ? odparłam , po czym spuściłam wzrok .. śmiech nie był już tak intensywny , czułam że zrobiło mu się głupio .. że ciągle wlepia wzrok w moją osobę . Przeczesałam ręką włosy , wzięłam torbę i odeszłam tak po prostu . Dając mu w tym czasie fakt że zniszczył mnie tak , jak najbardziej da się zniszczyć kobietę . / chill.out .
|