To początek końca gdy powoli sekundy odliczam
Każdy wers, który wypluwam jest jak uderzenie bicza
To jak pochówek za życia, to twoja ostatnia prycza
Nikt cię nie usłyszy obojętnie jakbyś głośno krzyczał
Wije się jak gąsienica w powolnym procesie gnicia
Witam w twoim nowym domu oto podziemna kostnica
Przygasa światło znicza, zapada grobowy mrok
Mój flow tnie jak skalpel martwe ciało w sekcji zwłok
Pozostanie po tobie tylko trupi sok i fetor
Resztki złamanych paznokci wbite w trumienne wieko
|