rzucałam swoje plany- czy to wyjazd z rodziną, zakupy,ognisko,czy cokolwiek innego. zawsze byłam na jej zawołanie wyciągałam ku niej dłoń kiedy tylko zaczyna się staczać gdy tylko coś w jej życiu się psuło.rozstała się z chłopakiem zawaliła klasówkę z matmy pokłóciła się z rodzicami dzwoniłam i wisiałam na telefonie kilka godzin lub po prostu biegłam do niej zarzucają kurtkę w biegu żeby tylko mogła wypłakać się opierając głowę o kolana to boli bo kiedy ja teraz chwieję się na krawędzi i w chuj nie ograniem swojego życia - jej nie ma
|