Lubiłam ton Twojego głosu i to jak kąciki ust mimowolnie uciekały Ci do góry, kiedy Ty naprawdę nie chciałeś się uśmiechnąć. I lubiłam gdy się na mnie złościłeś, tylko po to, żeby za chwilę nazwać mnie swoim skarbem. I jeszcze lubiłam jak patrzyłeś przed siebie i byłeś taki zamyślony i jak muskałeś palcami moje nadgarstki ...
|