Wbiegając do swojego pokoju prędko zamknęła drzwi z głośnym hukiem łapczywie łapiąc powietrze do płuc. Nogi zrobiły się niczym z waty i ciało bezwładnie osunęło się po drewnianych drzwiach aż usiadła na podłodze. Serce zakuło z niesamowitą siłą. Oczy zalały się łzami tworząc nieprzeniknioną mgłę przed oczyma. Słowa które jeszcze przed sekundą słyszała w słuchawce telefonu odbijały się echem w jej głowie. Zabolał ją każdy osoby wyraz wypowiedziany przez ten jego męski, pociągający głos. "Lepiej zakończmy to szybko?!".. Pierwsze zdanie burzące całe jej dotychczasowe szczęście. Co to właściwie oznaczało..? Rozmyślała skulona w czterech ścianach swego pokoju zalana spływającymi po policzku łzami. / rebelangel
|