Chciałam zniknąć. Myślałam, że zajmuję na świecie miejsce komuś, kto potrafiłby piękniej żyć. Bardzo to smutne... (...) Miałam chorą duszę. Musiałam trochę w niej pogrzebać. Zaczęłam ze sobą naprawdę być, nie uciekałam od tego, co czuję. Pozwalałam, żeby targały mną emocje i wsłuchiwałam się w nie. W złość, gniew, histerię. Pochyliłam się nad sobą i zaopiekowałam tą małą dziewczynką. Pomagała mi cisza./ edyta olszówka.
|