Bardzo ją zranił. Nigdy nie miał czasu. Zawsze znajdował jakąś wymówkę. Potem okazało się, że ma inną. To zabolało. Leczyła się przez Pół roku z tej chorej miłości, kiedy on zabawiał się z inną. Na nieszczęście chodzili do tej samej szkoły. Widywała ich przytulonych pod ścianą, trzymających się za ręce. Widziała ich razem na dyskotekach. To wcale jej nie pomagało. Po jakimś czasie, kiedy była sama- podszedł do niej. Zapytał czy mogą porozmawiać. Zgodziła się. Mówił, że tylko ją tak kochał, i nigdy nikogo nie zdoła pokochać równie mocno. Że była najlepsza. Chciał do niej wrócić. Poprosiła, żeby poczekał. Żeby nie było tak jak kiedyś. Że jeśli za miesiąc będzie uważał tak samo. Da mu 2 szansę. Gdy minął miesiąc nie odezwał się. Minęło kolejne pół roku. Nic. Nie odzywał się. Nie zwracał na nią uwagi. A miesiąc temu przypomniał sobie, że Ona jednak jeszcze żyje. Że istnieje. Ale nie przypomniał sobie niestety, że ją Kocha... / s.z.w
|