leżała pod kroplówką. lekarze stwierdzili u niej niewydolność serca. ‘jedynym rozwiązaniem jest przeszczep’ – wydali wyrok. niestety kolejka biorców była niezwykle długa. nie mogła tyle czekać. lekarze postawili na niej krzyżyk.
- masz być szczęśliwy, rozumiesz? – powiedziała pewnego wieczoru, kiedy oboje leżeli na szpitalnym łóżku.
- bez Ciebie to niemożliwe maleńka. – odpowiedział, zaciskając pięść na prześcieradle.
- jeżeli zobaczę ‘tam z góry’, że uroniłeś chociażby łzę to zjawię się tutaj z powrotem, żeby Ci nakopać! – powiedziała, a oboje wybuchli śmiechem.
- nigdy nie będziesz tam na górze, powiedział całując ją w czoło.
dwa dni później, obudziło ją szarpanie za rękaw pidżamy.
- mamy dawcę! mamy dawcę, kochanie! – krzyczała jej matka, starając się ją obudzić. zaczęła krzyczeć z przepełniającej ją euforii.
- dostałam szansę, mamo. niepowtarzalną szansę życia. – wyszeptała, opadając z emocji
|