No niestety nadeszła szczera prawda, nie mam już jak napierdalać opowiadaniami typu- jaka jestem szczęśliwa/ zdołowana. nie mam na to najszczerszej ochoty ani czasu, a kiedy już bardzo chcę coś wymyślić to ni chuja nie ma to ładu a ni składu. niestety to chyba już koniec mojej kariery, miło było, ale wena uciekła. może panikuję i jeszcze zawróci z drogi i grzecznie zapuka, po czym wejdzie mi do głowy, ależ jak to się mówi NADZIEJA matką głupich, więc jej nie mam. na każdego tutaj przychodzi czas, na mnie już chyba przyszedł.
|