Stanęłam dziś przed lustrem. W odbiciu widziałam tą samą grubą dziewczynę co zwykle. Jej ręce były pulchne, tak samo jak twarz. Uda były masywne, a brzuch niewyobrażalnie gruby. Paskudny widok. Waga pokazała równe 57 kg. To za dużo. Za dużo jak na piętnastolatkę, która ma 178 cm wzrostu. Póki co moim celem są 54 kg.
Czekam na dzień, kiedy będę zadowolona ze swojego wyglądu. Czekam na dzień, kiedy lustro pokaże szczupłą, śliczną osobę. Czekam na dzień, w którym nie będę się bała wejść na wagę.
|