Jaka byłam ? Naiwna, ufna, głupia, niedojrzała? Chyba tak, bo jak inaczej wytłumaczyć zakochanie się w nim. Na pozór idealnym, który tak zranił moje serce. Wbił w nie nóż, ale nie wyciągnął go, wszystkie złe emocje i w ogóle wszystkie emocje, związane z nim, nie mogą się wydostać z mojego serca. Nie, nie kocham go, nie umiałabym go kochać. Teraz ? Teraz staram się żyć, mieć wyjebane, na niego i na emocje, które zostawił po sobie, na słowa które czasem moja podświadomość mi wysyła 'Ej mała, ty go dalej kochasz.' Ignoruje je, szukam w sobie, nowej siebie, żeby móc funkcjonować w tym świecie pełnym nienawiści i kurestwa. / czarnaopeeracja
|