Czasem boję się sam siebie: (jestem chory i siedzę w domu cały dzień) smsy z dziewczyną wyglądały mniej więcej tak: - no to jak chcesz mogę przyjechać na chwilkę Skarbie. - nie no kurde, nie chcę Cię zarazić Słońce - to nie masz zamiaru sie ze mną widzieć aż Ci nie przejdzie? ; p - no, nie - nie zrozumiałam - no. (stwierdziłem że tekst w stylu 'której części wypowiedzi?' 'to zainwestuj w słownik' 'nie jest zaprzeczeniem na pytanie lub propozycję' lub zwykłe 'ok.' które wkurwiło by nie jedną osobę byłyby zbyt brutalne : ) napisałem więc no... )
|