na porannym kacu, starając się nie myśleć o niczym, jedna sprawa wdzierała się do mojego mózgu zupełnie nie proszona, najgorsze były sytuacje właśnie takie w jakiej mnie teraz postawiono . Spośród dwóch najważniejszych facetów w moim zupełnie nie poukładanym życiu musiałam wybrać jednego, z pozoru proste , ale to stawało się równoznaczne ze stratą drugiego. Nie wybierając żadnego to ja stracę wszystko, a ranić obu nie dam rady . Wypijając jednych duszkiem piwo , ze łzami w oczach doszło do mnie , że to znów ja muszę stracić to co jest dla mnie wszystkim , nie potrafi ich ranić . To wszystko mnie przerasta.
|