"... z przykrością w oczach patrzył na nią , zadającą sobie ból. Co chwilę przenosił wzrok z jej czerwonych od poparzenia dłoni na oczy, z których ponownie spływały łzy. Nie wiedział dlaczego to robi, dlaczego dobrowolnie zadaje sobie ból. Może wcale jej to nie bolało? Może była aż tak przyzwyczajona to bólu, że kubek wrzącej kawy w jej dłoniach nie robił na niej żadnego wrażenia? Może każdy łyk parzącego trunku wydawał się słodką, zimną oranżadą? Cierpiała w milczeniu, a jedynym dźwiękiem, który mógł usłyszeć, był odgłos wpadających łez do kubka gorącej kawy. Innych dźwięków nie słyszał. Nie miał zamiaru przerywać ciszy, która wydawała jej się potrzebna. Siedziała wpatrując się w ścianę. Widać było, że myśli, że przeżywa każdą z chwil od nowa, bo od czasu do czasu na jej twarzy malował się uśmiech, który równie szybko znikał zastąpiony kolejnym strumieniem łez..."
/ szatan ♥
|