spokojem swoim natchniona
zapalasz papierosa
powietrze wciąż jeszcze pachnie
zdradą ulotnych chwil
milczysz wpatrzona w noc
czekając na rozgrzeszenie
które tak na prawdę
jest tylko głupim balastem...
na ścianie cieni gra-
przemijające wspomnienie
nie tak dawnych minut
zatraconych w sobie ciał
spokojem swoim natchniona
i grzechem dorastania
raz jeszcze pragniesz ofiarę
złożyć swojej duszy
|